Ewaluacja
Ewaluacja - I grupa uczestników
WYNIKI ANKIETY EWALUACYJNEJ
DLA PIERWSZEJ GRUPY UCZESTNIKÓW PROGRAMU „ERASMUS +”
ZESPÓŁ SZKÓŁ IM. J. TUWIMA W BIELSKU-BIAŁEJ
„Z BIELSKIM TUWIMEM DO EUROPY”
- Barcelona (Hiszpania) 01.02.2018 – 06.03.2018
Po powrocie pierwszej, w tym - nowo otwartym przez naszą szkołę - projekcie, grupy 8. stażystów (7 dziewcząt i 1 chłopca) z Hiszpanii, biorących udział w programie „ERASMUS+” o powyższym tytule, koordynatorzy (Jarosław Pniok i Ryszard Stoecker) otrzymali od każdego stażysty, wręczoną przy wyjeździe na staże, ankietę ewaluacyjną, której celem było uzyskanie opinii partycypujących uczniów „Tuwima” w zakresie korzyści, jakie odnieśli z odbywania stażu zagranicznego, objętego w/w programem, a także wskazanie tych obszarów organizacji staży, które należałoby zmienić czy usprawnić. Uzyskane wypowiedzi, stanowiące odpowiedzi na konkretne pytania ankiety ewaluacyjnej wraz z wynikami ewaluacji, przeprowadzonej na miejscu praktyk w Barcelonie, przez nauczycieli wśród pracowników hoteli, gdzie nasi uczestnicy odbywali staż, stanowią bogate źródło informacji o przebiegu staży, jak i zawierają liczne uwagi, które pomogły koordynatorom usprawnić prace organizacyjne w celu doskonalenia organizacji kolejnych wyjazdów grupowych, jak i zwiększenia korzyści uzyskiwanych przez uczestników w sferze zdobywania wiedzy zawodowej i szlifowania znajomości języka. /W załączeniu wypełnione przez uczestników formularze naszej ankiety ewaluacyjnej/.
Pierwsze pytanie ankiety ewaluacyjnej brzmiało jak zwykle: „Czy żałuję, czy nie żałuję decyzji o wzięciu udziału w programie i dlaczego?
Nikt nie żałował podjętej przez siebie decyzji o udziale w projekcie /należy w tym miejscu dodać, że uczestnictwo wiązało się z poświęceniem zimowych ferii oraz 3 tygodniową absencją w szkole – wszyscy uczestnicy musieli sami nadrobić zaległości przy pomocy nauczycieli danych specjalności/:
„Nie żałuję, bo była to ogromna szansa podszkolenia swojej znajomości języków obcych, przede wszystkim w aspekcie zawodowym” - pisze Kinga Olearczyk i kontynuuje: „także szansa poznania nowych ludzi, zdobywania doświadczenia zawodowego.”
Jej koleżanka, Oliwia Cholewińska napisała w swojej ankiecie: „Nie żałuję tej decyzji ponieważ polepszyłam swoją znajomość języka hiszpańskiego, nauczyłam się tolerancji wobec innych religii i kultur, poszerzyłam swoje życiowe możliwości”.
Patryk Nikolarz tak sformułował swoją odpowiedź na to pytanie: „Nie, nie żałuję. Program pozwolił mi rozwinąć się zawodowo w dziedzinie hotelarstwa, podszkolić się językowo oraz, oczywiście, zwiedzić Barcelonę.”
Emilia Koziołek napisała: „Nie żałuję, ponieważ mimo obaw, okazało się, że było to świetne doświadczenie, niezwykle przydatne zarówno w kwestii języka hiszpańskiego, jak i w kwestii nowych wyzwań zawodowych.”
Zaś Kinga Płonka odpowiada na pierwsze pytanie po prostu: „Nie żałuję, praktyki w Hiszpanii były dla mnie świetna przygodą i dawały możliwość nabycia dalszego doświadczenia życiowego”.
Godnym podkreślenia wydaje się fakt, iż uczestnicy docenili nie tylko stricte profesjonalne i językowe walory projektu i płynące stąd korzyści z uczestnictwa w stażu, ale także wyjątkową okazję do sprawdzenia się w innym otoczeniu nie tylko profesjonalnym, ale i społecznym. Bardzo dojrzałe wydaje się być sformułowanie mówiące o poszerzeniu horyzontów poznawczych, lepszego rozumienia złożoności świata poprzez poznawanie życia, kultury materialnej i duchowej innych nacji, co jest, rzecz jasna, niezwykle istotne z punktu widzenia idei kreujących Unię Europejską.
Ewaluacyjne pytanie drugie odnosiło się konkretnie do umiejętności językowych:
„Czy skorzystałam/skorzystałem językowo; czy polepszyłam/polepszyłem swoją znajomość języka angielskiego/hiszpańskiego, w tym języka zawodowego?”
Podobnie jak w przypadku poprzedniego pytania uczestnicy dostrzegli wyraźnie korzyści, jakie wynieśli w tym aspekcie ze stażu: „Tak, dzięki stażowi moja znajomość języka hiszpańskiego, w tym języka zawodowego polepszyła się. Jest to spowodowane codziennym przebywaniem wśród ludzi, posługujących się językiem obcym i koniecznością posługiwania się nim” – pisze Olimpia Kuder.
„Oczywiście, że tak. Taki rodzaj nauki jest znacznie skuteczniejszy niż siedzenie w szkolnej ławie i uczenie się „na sucho”– to odpowiedź Kingi Olearczyk. Natomiast Patryk Nikolarz ujął to w następujący sposób: „Tak, czuje się pewniej w posługiwania się językiem angielskim, zaś w języku hiszpańskim stałem się komunikatywny. Zdobyłem niezbędną wiedzę, jeśli chodzi o posługiwanie się hiszpańskim w pracy w hotelu hiszpańskim.”
Ocena tego punktu programu przez wszystkich uczestników jest tu wyraźnie pozytywna. W ten sposób wypełniło się jedno z podstawowych zadań projektu: wyraźnie polepszenie znajomości obcego języka zawodowego (w tym wypadku hiszpańskiego i angielskiego).
Pytanie trzecie sformułowano w następujący sposób: „Czy poszerzyłam/poszerzyłem swoje umiejętności zawodowe i w jaki sposób?”
Charakterystyczna jest wypowiedź Olimpii Kuder: „Tak, poprzez pracę w innym kraju, poznałam system pracy, jaki obowiązuje w hiszpańskich hotelach. Moje umiejętności poszerzyły się dzięki pracownikom hotelu, którzy chętnie dawali mi wskazówki odnośnie zleconych mi obowiązków i czynili to bardzo uprzejmie.”
Justyna Marek napisała, konkretyzując: „Poszerzyłam swoje umiejętności zawodowe w zakresie obsługi klientów baru i w restauracji (robienie kaw, sposoby układania sztućców, itp.)”.
Z kolei Kinga Olearczyk ostrożnie mówi o swoich korzyściach ze stażu: „W Polsce pracuję jako kelnerka, wiec nie było tam dla mnie żadnych nowości, zauważyłam tylko różnice w trybie pracy Hiszpanów.” Znacznie wyżej oceniła swoje korzyści w tym zakresie Oliwia Cholewińska: „Nabrałam doświadczenia, stałam się przez to bardziej otwarta i komunikatywna w stosunku do innych.”
Tak więc uczestnicy dostrzegli szeroki zakres umiejętności, jakie mogli sprawdzić przenosząc wiedzę teoretyczna zdobytą w szkole na sferę praktyki, jak i nowe umiejętności, uzyskane dzięki stażom. Nauczycieli musi cieszyć duża dojrzałość w podejściu stażystów do odbywanego stażu – wszyscy potraktowali go niezwykle poważnie, jako wyjątkową okazję do zdobycia wiedzy, zwłaszcza w wymiarze praktycznym.
Potwierdzają to wypowiedzi odnośnie czwartego pytania ankiety: „Co uważam za najważniejszą korzyść ze stażu, dla mnie jako uczennicy/ucznia Zespołu Szkół im, Juliana Tuwima?”
Kinga Olearczyk napisała: „Myślę, że zdecydowaną korzyścią jest wszystko, co spotkało nas w trakcie stażu. Nie da się wyróżnić jednej najważniejszej rzeczy. To także zacieśnienie więzi z osobami z klasy, których w ogóle nie znałam, patrząc z perspektywy czasu przebywania razem. Do tego dochodzi język. Kiedy byłam zmuszona go używać znacznie więcej się nauczyłam. Do tego zwiedzanie – to coś niewyobrażalnego, cudownego kiedy ma się świadomość, że w końcu mogę zrobić coś na co wcześniej nie było mnie stać.”
Katarzyna Konieczna natomiast ujęła rzecz następująco: „Uważam, że największą dla mnie korzyścią ze stażu jest polepszenie posługiwania się językami: hiszpańskim i angielskim. Poza tym poznanie innej kultury, obyczajów, przeżycie przygody, którą był już sam udział w projekcie.”
Kolejne pytanie stanowiło próbę oceny hiszpańskiej kadry przez naszych stażystów: „Jak oceniam hiszpańskich opiekunów oraz kształcącą nas kadrę w hotelu oraz ich podejście do nas – stażystów?”
„Hiszpańscy opiekunowie oraz cała kadra w hotelu to świetni i serdeczni ludzie oraz nauczyciele, niesamowitą przyjemnością było pracowanie pod ich opieką wszyscy byli bardzo pomocni i zawsze mogliśmy liczyć na ich zainteresowanie kiedy mieliśmy problem, zawsze mocno zaangażowani w swoje obowiązki wobec nas, każdemu polecam takich opiekunów i wychowawców”. – pisze Emilia Koziołek.
Podobnie widzi hiszpańską kadrę Justyna Marek: „Kadra w hotelu była bardzo wyrozumiała, przyjacielska i pomocna. Wszyscy w hotelu byli do nas przychylnie nastawieni i starli się umilać naszą pracę i pobyt w Barcelonie.”
Jest jednak spora łycha dziegciu w tej beczce miodu. Kinga Olearczyk: „Kadra hotelu – dyrektorzy, ciężko powiedzieć, czułam się jakby nas nie chcieli. Rozmowy o ile w ogólne były, to bardzo sztuczne. Nie przekazywali nam najważniejszych informacji, np. o której są posiłki, co nam wolno, a co nie…”
Gdyby rzecz ująć statystycznie – 5 głosów w ankiecie bardzo wysoko ocenia miejscowa kadrę, a 3 „na trojkę z minusem”. Po interwencji przebywających na miejscu opiekunów, sytuacja wróciła do właściwego stanu, ale … niesmak pozostał.
Głowni koordynatorzy wybierają się z kolejna grupą uczestników w maju 2018 roku, aby przeprowadzić rozmowy wyjaśniające z dyrekcją jednego z hoteli. Jeżeli rzeczywiście nasi stażyści nadal będą źle się w nim czuli, zrezygnujmy ze współpracy z tym hotelem, a może i nawet z hiszpańskim biurem organizującym praktyki Erasmusa+ w Barcelonie i zastąpimy je praktykami w innych hotelach Costa Brava.
Stażyści wysoko oceniają „fizyczne” warunki zakwaterowania. Oceniają je jako bardzo dobre; „Warunki były bardzo dobre. Apartament przestronny i zadbany, świetna lokalizacja, stanowiąca dodatkowy atut, dobre wyposażenie mieszkania” - to opinia Emilii Koziołek. Wszystkie pozostałe osoby również nie wniosły żadnych zastrzeżeń do miejsc swojego zakwaterowania.
Korzystnie stażyści ocenili także wysokość wypłacanego im kieszonkowego.
Szczerze napisał Patryk Nikolarz: „Ilośc kieszonkowego była wystarczająca. Większość pieniędzy przywiozłem z powrotem do Polski”. Olimpia Kuder ujęła to tak: „Wysokość oraz system wypłat dał nam możliwość godziwej egzystencji w miejscu zakwaterowania”.
„Co usprawniłabym/usprawniłbym w organizacji przyszłych wyjazdów w ramach programu Erasmus+?”
Choć zdecydowana większość stażystów chwali organizacje staży, najczęstszym zgłaszanym postulatem jest odbywanie na początku stażu w hotelu formalnego spotkania, podczas którego przekazywano by najistotniejsze informacje tyczące stażystów. Ten, jak najbardziej słuszny postulat ma być spełniony już podczas realizacji kolejnego stażu w maju 2018 roku.
Ostatnie pytanie ankiety ewaluacyjnej brzmiało: „Co jeszcze ważnego chciałabym/chciałbym przekazać organizatorom (moje luźne uwagi)”.
Najczęściej powtarzającym się postulatem było ulepszenie komunikacji między hiszpańską kadrą, a stażystami poprzez wydatne zwiększenie spotkań roboczych.
Opracowanie ewaluacji:
Ryszard Stoecker
Jrosław Pniok
Koordynatorzy projektu
Kwiecień 2018
EWALUACJA - II, III i IV GRUPY grupa uczestników
WYNIKI ANKIETY EWALUACYJNEJ
DLA DRUGIEJ, TRZECIEJ I CZWARTEJ GRUPY UCZESTNIKÓW PROGRAMU „ERASMUS +”
ZESPÓŁ SZKÓŁ IM. J. TUWIMA W BIELSKU-BIAŁEJ
„Z BIELSKIM TUWIMEM DO EUROPY”
- Barcelona (Hiszpania), 29.05.2018 – 30.06. 2018
- Grantham (Wielka Brytania) 30.05.2018 – 01.073.2018
- Fusch (Austria) 28.05.2018 – 29.06.2018
„Najważniejszą korzyścią wyniesioną z projektu stanowiły dla mnie przede wszystkim nawiązane relacje - te w grupie, w hotelu, jaki i poza nim. Dzięki nim czułam się tam naprawdę dobrze. Mogłam podszkolić swój język w dużym stopniu poprzez bezpośrednie kontakty z innymi osobami. Wpłynęło to również na moją osobowość: stałam się znacznie pewniejsza siebie i odważniejsza. Także codziennie życie na własną rękę nauczyło mnie wielu rzeczy” - pisze Joasia Siudak, stażystka z hotelu „Urban” w Grantham, położonego w geograficznym sercu Anglii.
Sebastian Boryś, który pojechał na staż do pensjonatu w Fusch, w Alpach, na terenie Austrii, widzi to tak: „Za największą korzyść uważam wszystko to, czego nauczyłem się w ciągu trwania całego stażu, dzięki czemu wzrosły moje szanse na to, aby otrzymać wymarzona pracę. Poznałem również nowych, wspaniałych ludzi, mogłem podziwiać wspaniałe górskie widoki, zwiedzać miejsca, gdzie mnie jeszcze nie było”. Nicoletta Monticelli(Barcelona) zwraca uwagę na podobne wartości europejskich staży: „Możliwość poznania nowej kultury, zobaczenie i zwiedzania regionu. Odkrycie standardów pracy tutejszych hoteli, praktycznego poznania ich codziennej pracy i funkcjonowania. Możliwość porównana ich z tym, co widzimy na praktykach w hotelach w Polsce”.
Lapidarnie i rzeczowo odpowiedziała na to czwarte, ale kto wie czy nie najważniejsze, pytanie ankiety o sens i istotę projektu, bo dotyczyło ono osobistych korzyści wyniesionych indywidualnie z przedsięwzięcia, zorganizowanego przez austriackich partnerów i „Tuwima”. Paulina Pęcikiewicz(Fusch): „Była to dobra okazja, aby poszerzyć swoje umiejętności językowe i zawodowe oraz zwiedzać inny kraj oraz poznawać jego kulturę”, zaś Justyna Brandys(Barcelona) skonstatowała: „Najważniejszą korzyścią jest zobaczenie jak żyją i pracują tamtejsi ludzie, poznanie ich zwyczajów, zwiedzenie Barcelony, a także wyraźnie zwiększenie mojej motywacji do nauki języka hiszpańskiego”.
Odpowiedzi na 9 konkretnych pytań ankiety ewaluacyjnej, wraz z wynikami ewaluacji, przeprowadzonej na miejscu praktyk w Grantham, Barcelonie i Fusch, przez angielskich, hiszpańskich i austriackich nauczycieli wśród pracowników hoteli, gdzie nasi uczestnicy odbywali staż, stanowią bogate źródło informacji o przebiegu staży, jak i zawierają liczne uwagi, które – jak zwykle - pomogły koordynatorom (Jarosławowi Pniokowi i Ryszardowi Stoeckerowi) usprawnić prace organizacyjne w celu doskonalenia organizacji kolejnych wyjazdów grupowych, jak i zwiększenia korzyści uzyskiwanych przez odbywających praktyki uczniów w sferze zdobywania wiedzy zawodowej i szlifowania znajomości języka.
W załączeniu wypełnione przez uczestników formularze naszej ankiety ewaluacyjnej.
Jak i w poprzednich ankietach - nikt nie żałował podjętej przez siebie decyzji o udziale w projekcie /pytanie pierwsze/. Należy w tym miejscu dodać, że uczestnictwo wiązało się z kilkutygodniową absencją w szkole – wszyscy uczestnicy musieli sami nadrobić zaległości przy pomocy nauczycieli danych specjalności:
„Nie żałuje ,ponieważ ten wyjazd dał mi możliwość sprawdzenia siebie w nowych sytuacjach, poznania nowej kultury, nowych ludzi, a także polepszenia komunikacji w języku angielskim” - pisze Magdalena Brańka, która była na stażu w Grantham.
Jej koleżanka, Patrycja Świękała, która była na stażu w austriackim Fusch, napisała w swojej ankiecie po prostu: „Nie żałujędecyzji o wzięciu udziału w programie ponieważ dała mi możliwość rozwijania się w kierunku, w którym się kształcę”.
Klaudia Merta (stażystka z Barcelony) dojrzale i oryginalnie sformułowała swoją odpowiedź na to pytanie: „Nie żałuje tej decyzji – myślę, że była ta pierwsza w moim życiu styczność z dorosłością ”.
Ewaluacyjne pytanie drugie odnosiło się konkretnie do umiejętności językowych:
„Czy skorzystałam językowo; czy polepszyłam swoją znajomość języka angielskiego/niemieckiego /hiszpańskiego, w tym języka zawodowego?”
„Polepszyłam, ponieważ praktycznie cały czas, czy to w sklepie, czy w pociągu, w restauracji, w hotelu, chcąc nie chcąc, musiałam porozumiewać się w języku angielskim. Przez ten wyjazd mogłam używać codziennego słownictwa, potocznego, a nie – szkolnego.” – napisała Magdalena Brańka(Grantham).
Oliwia Gazda(Barcelona) pisze po prostu: „Dzięki temu wyjazdowi teraz więcej rozumiem po hiszpańsku.”
Paulina Kanik(Fusch) pisze: „Nie”, ale nie pisze dlaczego. Paulina Sydlewskajest tego samego zdania, ale także nie wyjaśnia dlaczego. Częściowe wyjaśnienie znaleźć można w ankiecie Anety Złamańczuk, która tez była stażystką w Fusch i tak odpowiedziała na to pytanie: „W pewnym stopniu tak, pomimo tego, że właścicielami pensjonatu byli Polacy.”
Wydaje się, jednak, iż gdyby obie cytowane wyżej stażystki przejawiły większą aktywność i inicjatywę, z pewnością w ciągu 5 miesięcznego pobytu znalazłaby wiele okazji do używania języka niemieckiego czy angielskiego. To też nauka życia – pora najwyższa, aby zagadnąć pracowników – Austriaków, wybrać się na zakupu w miejscowym sklepiku, itp. Wziąć rzeczywistość we własne ręce, kiedy nie można liczyć na dorosłych…
Pytanie trzecie dotyczyło korzyści zawodowych - poszerzenia umiejętności zawodowych stażystów.
„Nauczyłam się jak powinnam obsługiwać gości, przygotować pensjonat do sezonu oraz jak go prowadzić„ – pisze Paulina Sydlewska(Fusch), zaś Małgorzata Jarząbek(Grantham) otwarcie wyznaje: „Moje umiejętności były znikome – nie miałam do czynienia z obsługą na sali (restauracja) oraz na barze – teraz nie sprawia mi to trudności i nie boje się tego robić…” Julia Kapias (Barcelona) konkretyzuje: „Nauczyłam się nosić 8 kieliszków do wina lub wody w jednej ręce. Nauczyłam się jak dobrze nawiązać kontakt z gościem oraz w jaki sposób go dobrze obsłużyć".
W tym miejscu godzi się zauważyć, iż kilkoro uczestników zaproszono ponownie do pracy w hotelach, gdzie odbywały staż, już poza programem „ERASMUS +”, bo pracodawcy byli bardzo zadowoleni z ich pracy i postawy. Będą więc dalej poszerzać swoje umiejętności zawodowe i językowe co stanowi znakomity „feed-back” rzeczonego programu i kolejny dowód na sukces tej edycji, spełnienie jego celów, a nawet ich poszerzenie, w postaci kontynuacji jego założeń, po jego zakończeniu i bez obciążania kosztami samego programu.
Kolejne (piąte) pytanie dotyczyło oceny austriackich, hiszpańskich i angielskich opiekunów, pracowników hoteli i ich podejścia do polskich praktykantów. Opinie naszych stażystów są tu bardzo pozytywne, jeśli chodzi o Anglię: „Opiekunowie w college’u w Anglii byli dla nas otwarci i bardzo przyjaźnie nastawieni. W razie jakiegokolwiek problemu mogłyśmy się do nich zwrócić. Kadra w hotelu również była do nas bardzo mile nastawiona mogłyśmy zawsze liczyć na ich pomoc i wsparcie" – napisała Aleksandra Mroczko(Grantham).
Opinia o stażach w Austrii, wyrażona w ankiecie jest bardziej ambiwalentna – połowa uczestniczek (trzy osoby) chwali właścicielkę pensjonatu i jej postępowanie w stosunku do stażystów, zaś połowa wypowiada się o jej działaniach bardzo negatywnie. Koordynatorzy pojadą do Fusch i osobiście wyświetlą okoliczności powstałych napięć. Jeżeli narzekania stażystek będą uzasadnione, a rozmowy z panią właściciel nie spowodują radykalnej zmiany w jej podejściu do stażystek – współpraca z Fusch nie będzie kontynuowana.
Na skutek uzasadnionych opinii stażystek jeden z hoteli w Barcelonie zostanie pominięty i skreślonych z listy hoteli „stażowych”. Potwierdziły się spostrzeżenia o gorszym traktowaniu, przez kierowniczkę tego hotelu, polskich stażystów niż np., stażystów francuskich.
Stażyści oceniają jako bardzo dobre, względnie dobre „fizyczne” warunki zakwaterowania we wszystkich trzech lokalizacjach.
Ósme, przedostanie, pytanie brzmiało: „Co usprawniłabym w organizacji przyszłych wyjazdów w ramach programu ERASMUS+?”
Klaudia Merta (Barcelona) pisze: „Nic bym nie usprawniała”.
Aleksandra Mroczko(Grantham): „Nie mam żadnych uwag!”
Nawet stażystki z Fusch, które skarżyły się na złe traktowanie ze strony właścicielki pensjonatu nie zgłosiły żadnych ulepszających uwag, w większości nie wypełniając tej rubryki.
Ostatnie pytanie ankiety ewaluacyjnej brzmiało: „Co jeszcze ważnego chciałabym przekazać organizatorom (moje luźne uwagi)”. Paulina Pęcikiewicz (Fusch) napisała: „Powinno jechać więcej osób, aby osoby trochę gorsze tez miały możliwość wyjazdu na fajne praktyki, a nie tylko najlepsze…”
- Oby tak dalej !! -podsumowała swój Erasmusowski staż w Grantham Małgosia Jarząbek.
Opracowanie ewaluacji:
Ryszard Stoecker
Jarosław Pniok
Koordynatorzy projektu
wrzesień 2018
WYNIKI ANKIETY EWALUACYJNEJ
DLA V I VI GRUPY UCZESTNIKÓW
PROGRAMU „ERASMUS +”
ZESPÓŁ SZKÓŁ IM. J. TUWIMA W BIELSKU-BIAŁEJ
”Z BIELSKIM TUWIMEM DO EUROPY”
- Grantham (Wielka Brytania) 11.02.2019 – 17.03.2019
- Zwettl (Austria) 29.05.2019 – 02.07.2019
„Najważniejszą korzyść wyniesioną z projektu stanowiło dla mnie przede wszystkim poznanie nowych kultur, zwiedzenie pięknego kraju, ale także znaczący rozwój osobowy, bo to także budowanie osobistego poglądu na świat, uświadamianie sobie jak ważna jest tolerancja” - pisze Marcin Buczak, stażysta z hotelu „Urban” w Grantham, położonego w geograficznym sercu Anglii.
Maja Bartecka która pojechała na staż do Zwettl, na terenie Dolnej Austrii, widzi to tak: „Za największą korzyść uważam swój rozwój językowy, poznanie infrastruktury i kultury, jak i obyczajów panujących w tym kraju, nowych ludzi oraz wspaniałych miejsc, godnych odwiedzenia ”.
Oczywiście, stażyści dostrzegli też niezwykle korzystne możliwości w zakresie poszerzania wiedzy teoretycznej, a nade wszystko praktycznej zdobywanego zawodu, co przecież stanowi podstawową wartość funkcjonowania Erasmusa+. Kinga Janik (Grantham) zwraca na to uwagę: „Za najważniejszą korzyść uważam doświadczenia i umiejętności, które zdobyłam i mogę wykorzystać w życiu zawodowym, a także i prywatnym”.
Lapidarnie i rzeczowo odpowiedziała na to czwarte, ale kto wie czy nie najważniejsze, pytanie ankiety o sens i istotę projektu, bo dotyczyło ono osobistych korzyści wyniesionych indywidualnie z przedsięwzięcia, zorganizowanego przez austriackich partnerów i „Tuwima”, Laura Durczyńska (Zwettl): „Uważam, że była to dobra okazja, aby praktycznie sprawdzić i wykorzystać wiedzę nabytą w szkole. zaś Julia Foryś (Grantham) skonstatowała: „Najważniejszą korzyścią było wykorzystanie swojej dotychczasowej wiedzy w praktyce, w połączeniu z zagranicznym środowiskiem pracy, rozwój znajomości języka angielskiego, możliwość zwiedzenia Londynu, możliwość otrzymania kieszonkowego”.
Odpowiedzi na 9 konkretnych pytań ankiety ewaluacyjnej, wraz z wynikami ewaluacji, przeprowadzonej na miejscu praktyk w Grantham i Zwettl, przez angielskich i austriackich nauczycieli wśród pracowników hoteli, gdzie nasi uczestnicy odbywali staż, stanowią bogate źródło informacji o przebiegu staży, jak i zawierają liczne uwagi, które – jak zwykle - pomogły koordynatorom (Jarosławowi Pniokowi i Ryszardowi Stoeckerowi) usprawnić prace organizacyjne w celu doskonalenia organizacji kolejnych wyjazdów grupowych, jak i zwiększenia korzyści uzyskiwanych przez odbywających praktyki uczniów w sferze zdobywania wiedzy zawodowej i szlifowania znajomości języka.
W załączeniu wypełnione przez uczestników formularze naszej ankiety ewaluacyjnej.
Jak i w poprzednich ankietach - nikt nie żałował podjętej przez siebie decyzji o udziale w projekcie /pytanie pierwsze/. Należy w tym miejscu dodać, że uczestnictwo wiązało się – jak Zwykle - z kilkutygodniową absencją w szkole – wszyscy uczestnicy musieli sami nadrobić zaległości przy pomocy nauczycieli danych specjalności:
„Nie żałuję, ponieważ ten wyjazd dał mi wielkie możliwości na przyszłość! Udział w projekcie pozwolił mi nabyć bezcenne, nowe umiejętności” - pisze Wiktoria Zacher, która była na stażu w Grantham.
Jej koleżanka, Oliwia Ramut, która była na stażu w austriackim Zwettl, napisała w swojej ankiecie po prostu: „Nie żałuję, wyjazd pozwolił mi na poznanie kultury tego kraju, poszerzenie horyzontów i praktyczną naukę języka.”
Arleta Tryka (stażystka z Grantham ) tak sformułowała swoją odpowiedź na to pytanie: „Nie żałuje tej decyzji – poznałam dużo wspaniałych osób, zapoznałam się z kulturą i zwyczajami Anglików oraz miałam okazję skosztować tradycyjnych dań”.
Pytanie drugie odnosiło się konkretnie do umiejętności językowych:
„Czy skorzystałam językowo; czy polepszyłam swoją znajomość języka angielskiego/niemieckiego, w tym języka zawodowego?”
„Tak, polepszyłam, swoje umiejętności językowe, m.in. poprzez poznanie wielu nowych słówek”. – napisała Emilia Kania (Grantham).
Laura Durczyńska (Zwettl) pisze: „Polepszyłam się z angielskiego, niemieckiego, oraz nauczyłam się trochę czeskiego!”
Wiktoria Zacher, która była na stażu w Grantham, zamieściła taką odpowiedź: „Wydaje mi się, że zdecydowanie tak. Mogą śmiało powiedzieć, ze lepiej posługiwałam się językiem angielskim za granicą niż w Polsce. Nabyte nowe słowa pomogły mi lepiej dogadać się”.
Maksymilian Stokłosa (Grantham) ocenił swój rozwój językowy podczas stażu w następujący sposób: „Myślę, że dużo skorzystałem, mimo pewnych problemów na początku – potrafiłem odnaleźć się wśród pracowników i współpracowników hotelu”.
Pytanie trzecie dotyczyło korzyści zawodowych- poszerzenia umiejętności zawodowych stażystów.
„Nauczyłam się standardów angielskich, które pomogą mi gdy zdecyduję się wrócić. Praktycznie nic nie robiłam, co by mi było nowe, oprócz nalewania niektórych napoi, ponieważ całkiem inaczej się to tam robi -również to jest dla mnie jedna z najważniejszych korzyści ze stażu”.– pisze Wiktoria Zacher (Grantham), zaś Maja Bartecka (Zwettl) wyznaje: „Nauczyłam się przyrządzać austriackie potrawy, poznałam obsługę gościa w języku niemieckim. Podróżowanie do pobliskich miasteczek nauczyło mnie organizacji i planowania wycieczek”.
W tym miejscu godzi się zauważyć, iż kilkoro uczestników zaproszono ponownie do pracy w hotelach, gdzie odbywały staż, już poza programem „ERASMUS +”, bo pracodawcy byli bardzo zadowoleni z ich pracy i postawy. Będą więc dalej poszerzać swoje umiejętności zawodowe i językowe co stanowi znakomity „feed-back” rzeczonego programu i kolejny dowód na sukces tej edycji, spełnienie jego celów, a nawet ich poszerzenie, w postaci kontynuacji jego założeń, po jego zakończeniu i bez obciążania kosztami samego programu.
Kolejne (piąte) pytanie dotyczyło oceny austriackich i angielskich opiekunów, pracowników hoteli i ich podejścia do polskich praktykantów. Opinie naszych stażystów są tu bardzo pozytywne: „Wszyscy byli bardzo mili, pomocni i uprzejmi” – napisała Oliwia Ramut, która była na stażu w austriackim Zwettl.
Pisze Wiktoria Zacher, która była na stażu w Grantham: „Biorąc pod uwagę naszego opiekuna w collegu – To była cudowna kobietą, która zawsze była nam w stanie pomóc. Kształcąca kadra w hotelu również prywatnie była świetna, jeśli chodzi o podejście do stażysty to czasem mieli problem z rozróżnieniem stażysta czy pracownik. Chcieli nas dużo nauczyć, ale więcej od nas „wyciągnąć” pracy, co mi jakoś nie bardzo przeszkadzało...”
Ponieważ to nie jedyna tego typu uwaga, koordynatorzy przeprowadzą rozmowy z kadrą w hotelach, która koordynuje praktyki, aby uniknąć nadmiernego obciążania praktykantów pracą, zwłaszcza tymi zajęciami, które nie powinni wykonywać uczący się dopiero swojego zawodu praktykanci.
Stażyści oceniają jako bardzo dobre, względnie dobre „fizyczne” warunki zakwaterowania we wszystkich lokalizacjach.
Ósme, przedostanie, pytanie brzmiało:
„Co usprawniłabym w organizacji przyszłych wyjazdów w ramach programu ERASMUS+?”
Julia Foryś (Grantham) pisze: „Moim zdaniem wyjazd ( łącznie z przejazdem, programem, zakwaterowaniem, pracą) był zorganizowany w sposób perfekcyjny”.
Ostatnie pytanie ankiety ewaluacyjnej brzmiało: „Co jeszcze ważnego chciałabym przekazać organizatorom (moje luźne uwagi)”.
Emilia Kania (Grantham) napisała: „Był to wyjazd, dzięki któremu zdobyłam doświadczenie i mogłam poznać prace w hotelu Jedyna uwaga, jest taka, żeby było jak najwięcej możliwości takich wyjazdów i praktyk!”
Opracowanie ewaluacji:
Ryszard Stoecker
Jarosław Pniok
Koordynatorzy projektu
wrzesień 2019
WYNIKI ANKIET EWALUACYJNYCH
DLA WSZYSTKICH
GRUP UCZESTNIKÓW PROGRAMU „ERASMUS +”
ZESPÓL SZKÓŁ IM. J. TUWIMA W BIELSKU-BIAŁEJ
”Z BIELSKIM TUWIMEM DO EUROPY”
- Barcelona (Hiszpania): 01.02.2018 – 06.03.2018 i 29.05.2018 – 30.06. 2018
- Grantham (Wielka Brytania): 30.05.2018 – 01.07.2018 i 11.02.2019 – 17.03.2019
- Fusch (Austria) 28.05.2018 – 29.06.2018
- Zwettl (Austria) 29.05.2019 – 02.07.2019
„Najważniejszą korzyść wyniesioną z projektu stanowiły dla mnie przede wszystkim nawiązane relacje - te w grupie, w hotelu, jaki i poza nim. Dzięki nim czułam się tam naprawdę dobrze. Mogłam podszkolić swój język w dużym stopniu poprzez bezpośrednie kontakty z innymi osobami. Wpłynęło to również na moją osobowość: stałam się znacznie pewniejsza siebie i odważniejsza. Także codziennie życie na własną rękę nauczyło mnie wielu rzeczy” - pisze Joasia Siudak, stażystka z hotelu „Urban” w Grantham, położonego w geograficznym sercu Anglii.
Sebastian Boryś, który pojechał na staż do pensjonatu w Fusch, w Alpach, na terenie Austrii, widzi to tak: „Za największą korzyść uważam wszystko to, czego nauczyłem się w ciągu trwania całego stażu, dzięki czemu wzrosły moje szanse na to, aby otrzymać wymarzona pracę. Poznałem również nowych, wspaniałych ludzi, mogłem podziwiać wspaniałe górskie widoki, zwiedzać miejsca, gdzie mnie jeszcze nie było”. Nicoletta Monticelli (Barcelona) zwraca uwagę na podobne wartości europejskich staży: „Możliwość poznania nowej kultury, zobaczenie i zwiedzania regionu. Odkrycie standardów pracy tutejszych hoteli, praktycznego poznania ich codziennej pracy i funkcjonowania. Możliwość porównana ich z tym, co widzimy na praktykach w hotelach w Polsce”.
Lapidarnie i rzeczowo odpowiedziała na to - czwarte, ale kto wie czy nie najważniejsze, pytanie ankiety o sens i istotę projektu, bo dotyczyło ono osobistych korzyści wyniesionych indywidualnie z przedsięwzięcia, zorganizowanego przez austriackich partnerów i „Tuwima”, Paulina Pęcikiewicz (Fusch): „Była to dobra okazja, aby poszerzyć swoje umiejętności językowe i zawodowe oraz zwiedzać inny kraj oraz poznawać jego kulturę”, zaś Justyna Brandys (Barcelona) skonstatowała: „Najważniejszą korzyścią jest zobaczenie jak żyją i pracują tamtejsi ludzie, poznanie ich zwyczajów, zwiedzenie Barcelony, a także wyraźnie zwiększenie mojej motywacji do nauki języka hiszpańskiego”.
„Najważniejszą korzyść wyniesioną z projektu stanowiło dla mnie przede wszystkim poznanie nowych kultur, zwiedzenie pięknego kraju, ale także znaczący rozwój osobowy, bo to także budowanie osobistego poglądu na świat, uświadamianie sobie jak ważna jest tolerancja” - pisze Marcin Buczak, stażysta z hotelu „Urban” w Grantham.
Maja Bartecka która pojechała na staż do Zwettl, na terenie Dolnej Austrii, widzi to tak: „Za największą korzyść uważam swój rozwój językowy, poznanie infrastruktury i kultury, jak i obyczajów panujących w tym kraju, nowych ludzi oraz wspaniałych miejsc, godnych odwiedzenia”.
Oczywiście, stażyści dostrzegli też niezwykle korzystne możliwości w zakresie poszerzania wiedzy teoretycznej, a nade wszystko praktycznej zdobywanego zawodu, co przecież stanowi podstawową wartość funkcjonowania Erasmusa+. Kinga Janik (Grantham) zwraca na to uwagę: „Za najważniejszą korzyść uważam doświadczenia i umiejętności, które zdobyłam i mogę wykorzystać w życiu zawodowym, a także i prywatnym”.
Nikt nie żałował podjętej przez siebie decyzji o udziale w projekcie należy w tym miejscu dodać, że uczestnictwo wiązało się z poświęceniem zimowych ferii oraz 3 tygodniową absencją w szkole wszyscy uczestnicy musieli sami nadrobić zaległości przy pomocy nauczycieli danych specjalności.
„Nie żałuję, bo była to ogromna szansa podszkolenia swojej znajomości języków obcych, przede wszystkim w aspekcie zawodowym” - pisze Kinga Olearczyk ( Barcelona) i kontynuuje: „także szansa poznania nowych ludzi, zdobywania doświadczenia zawodowego.”
Jej koleżanka z tej grupy, Oliwia Cholewińska, napisała w swojej ankiecie: „Nie żałuję tej decyzji ponieważ polepszyłam swoją znajomość języka hiszpańskiego, nauczyłam się tolerancji wobec innych religii i kultur, poszerzyłam swoje życiowe możliwości”.
Patryk Nikolarz tak sformułował swoją odpowiedź na to pytanie: „Nie, nie żałuję. Program pozwolił mi rozwinąć się zawodowo w dziedzinie hotelarstwa, podszkolić się językowo oraz, oczywiście, zwiedzić Barcelonę.”
Emilia Koziołek (Barcelona) napisała: „Nie żałuję, ponieważ mimo obaw, okazało się, że było to świetne doświadczenie, niezwykle przydatne zarówno w kwestii języka hiszpańskiego, jak i w kwestii nowych wyzwań zawodowych.”
Jej koleżanka, Oliwia Ramut, która była na stażu w austriackim Zwettl, napisała w swojej ankiecie po prostu: „Nie żałuję, wyjazd pozwolił mi na poznanie kultury tego kraju, poszerzenie horyzontów i praktyczną naukę języka.”
Arleta Tryka (stażystka z Grantham ) tak sformułowała swoją odpowiedź na to pytanie: „Nie żałuje tej decyzji – poznałam dużo wspaniałych osób, zapoznałam się z kulturą i zwyczajami Anglików oraz miałam okazję skosztować tradycyjnych dań”.
„Nie żałuje ,ponieważ ten wyjazd dał mi możliwość sprawdzenia siebie w nowych sytuacjach, poznania nowej kultury, nowych ludzi, a także polepszenia komunikacji w języku angielskim” - pisze Magdalena Brańka, która była na stażu w Grantham.
Jej koleżanka, Patrycja Świękała, która była na stażu w austriackim Fusch, napisała w swojej ankiecie po prostu: „Nie żałuję decyzji o wzięciu udziału w programie ponieważ dała mi możliwość rozwijania się w kierunku, w którym się kształcę”.
Klaudia Merta (stażystka z Barcelony) dojrzale i oryginalnie sformułowała swoją odpowiedź na to pytanie: „Nie żałuję tej decyzji – myślę, że była ta pierwsza w moim życiu styczność z dorosłością ”.
Odpowiedzi na te i pozostałe pytania ankiety ewaluacyjnej, wraz z wynikami ewaluacji, przeprowadzonej na miejscu praktyk w Grantham, Barcelonie, Fusch i Zwettl, przez angielskich, hiszpańskich i austriackich nauczycieli wśród pracowników hoteli, gdzie nasi uczestnicy odbywali staż, stanowią bogate źródło informacji o przebiegu staży, jak i zawierają liczne uwagi, które – jak zwykle - pomogły koordynatorom (Jarosławowi Pniokowi i Ryszardowi Stoeckerowi) usprawnić prace organizacyjne w celu doskonalenia organizacji kolejnych wyjazdów grupowych, jak i zwiększenia korzyści uzyskiwanych przez odbywających praktyki uczniów w sferze zdobywania wiedzy zawodowej i szlifowania znajomości języka.
Kolejne ewaluacyjne pytanie (umieściliśmy je jako drugie) odnosiło się konkretnie do umiejętności językowych:
„Czy skorzystałam językowo; czy polepszyłam swoją znajomość języka angielskiego/niemieckiego /hiszpańskiego, w tym języka zawodowego?”
„Polepszyłam, ponieważ praktycznie cały czas, czy to w sklepie, czy w pociągu, w restauracji, w hotelu, chcąc nie chcąc, musiałam porozumiewać się w języku angielskim. Przez ten wyjazd mogłam używać codziennego słownictwa, potocznego, a nie – szkolnego”. – napisała Magdalena Brańka (Grantham).
Oliwia Gazda (Barcelona) pisze po prostu: „Dzięki temu wyjazdowi teraz więcej rozumiem po hiszpańsku”.
Paulina Kanik (Fusch) pisze: „Nie”, ale nie pisze dlaczego. Paulina Sydlewska jest tego samego zdania, ale także nie wyjaśnia dlaczego. Częściowe wyjaśnienie znaleźć można w ankiecie Anety Złamańczuk, która tez była stażystką w Fusch i tak odpowiedziała na to pytanie: „W pewnym stopniu tak, pomimo tego, że właścicielami pensjonatu byli Polacy”.
Wydaje się, jednak, iż gdyby obie cytowane wyżej stażystki przejawiły większą aktywność i inicjatywę, z pewnością w ciągu 5 tygodniowego pobytu znalazłaby wiele okazji do używania języka niemieckiego czy angielskiego. To też nauka życia – pora najwyższa, aby zagadnąć pracowników – Austriaków, wybrać się na zakupu w miejscowym sklepiku, itp. Wziąć rzeczywistość we własne ręce, kiedy nie można liczyć na dorosłych…
„Tak, polepszyłam, swoje umiejętności językowe, m.in. poprzez poznanie wielu nowych słówek.” – napisała Emilia Kania (Grantham).
Laura Durczyńska (Zwettl) pisze: „Polepszyłam się z angielskiego, niemieckiego, oraz nauczyłam się trochę czeskiego!”
Wiktoria Zacher, która była na stażu w Grantham, zamieściła taką odpowiedź: „Wydaje mi się, ze zdecydowanie tak Mogą śmiało powiedzieć, ze lepiej posługiwałam się językiem angielskim za granicą niż w Polsce. Nabyte nowe słowa pomogły mi lepiej dogadać się.
Maksymilian Stokłosa (Grantham) ocenił swój rozwój językowy podczas stażu w następujący sposób: „Myślę, ze dużo skorzystałem, mimo pewnych problemów na początku – potrafiłem odnaleźć się wśród pracowników i współpracowników hotelu”.
Pytanie trzecie dotyczyło korzyści zawodowych - poszerzenia umiejętności zawodowych stażystów.
„Nauczyłam się standardów angielskich, które pomogą mi gdy zdecyduję się wrócić. Praktycznie nic nie robiłam, co by mi było nowe, oprócz nalewania niektórych napoi, ponieważ całkiem inaczej się to tam robi - również to jest dla mnie jedna z najważniejszych korzyści ze stażu”.– pisze Wiktoria Zacher (Grantham), zaś Maja Bartecka (Zwettl) wyznaje: „Nauczyłam się przyrządzać austriackie potrawy, poznałam obsługę gościa w języku niemieckim. Podróżowanie do pobliskich miasteczek nauczyło mnie organizacji i planowania wycieczek”.
„Nauczyłam się jak powinnam obsługiwać gości, przygotować pensjonat do sezonu oraz jak go prowadzić„ – pisze Paulina Sydlewska (Fusch), zaś Małgorzata Jarząbek (Grantham) otwarcie wyznaje: „Moje umiejętności były znikome – nie miałam do czynienia z obsługą na sali (restauracja) oraz na barze – teraz nie sprawia mi to trudności i nie boje się tego robić…” Julia Kapias (Barcelona) konkretyzuje: „Nauczyłam się nosić 8 kieliszków do wina lub wody w jednej ręce. Nauczyłam się jak dobrze nawiązać kontakt z gościem oraz w jaki sposób go dobrze obsłużyć.
W tym miejscu godzi się zauważyć, iż kilkoro uczestników zaproszono ponownie do pracy w hotelach, gdzie odbywały staż, już poza programem „ERASMUS +”, bo pracodawcy byli bardzo zadowoleni z ich pracy i postawy. Będą więc dalej poszerzać swoje umiejętności zawodowe i językowe co stanowi znakomity „feed-back” rzeczonego programu i kolejny dowód na sukces tej edycji, spełnienie jego celów, a nawet ich poszerzenie, w postaci kontynuacji jego założeń, po jego zakończeniu i bez obciążania kosztami samego programu.
Kolejne (piąte) pytanie dotyczyło oceny austriackich, hiszpańskich i angielskich opiekunów, pracowników hoteli i ich podejścia do polskich praktykantów. Opinie naszych stażystów są tu bardzo pozytywne, jeśli chodzi o Anglię: „Opiekunowie w college’u w Anglii byli dla nas otwarci i bardzo przyjaźnie nastawieni. W razie jakiegokolwiek problemu mogłyśmy się do nich zwrócić. Kadra w hotelu również była do nas bardzo mile nastawiona mogłyśmy zawsze liczyć na ich pomoc i wsparcie – napisała Aleksandra Mroczko (Grantham).
Opinia o stażach w Austrii, wyrażona w ankiecie jest bardziej ambiwalentna – połowa uczestniczek ( trzy osoby) chwali właścicielkę pensjonatu i jej postępowanie w stosunku do stażystów, zaś połowa wypowiada się o jej działaniach bardzo negatywnie. Koordynatorzy pojadą do Fusch i osobiście wyświetlą okoliczności powstałych napięć. Jeżeli narzekania stażystek będą uzasadnione, a rozmowy z panią właściciel nie spowodują radykalnej zmiany w jej podejściu do stażystek – współpraca z Fusch nie będzie kontynuowana.
Na skutek uzasadnionych opinii stażystek jeden z hoteli w Barcelonie zostanie pominięty i skreślonych z listy hoteli „stażowych”. Potwierdziły się spostrzeżenia o gorszym traktowaniu, przez kierowniczkę tego hotelu, polskich stażystów niż np., stażystów francuskich.
Stażyści oceniają jako bardzo dobre, względnie dobre „fizyczne” warunki zakwaterowania we wszystkich czterech lokalizacjach.
Korzystnie stażyści ocenili także wysokość wypłacanego im kieszonkowego.
Szczerze napisał Patryk Nikolarz(Fuchs): „Ilość kieszonkowego była wystarczająca. Większość pieniędzy przywiozłem z powrotem do Polski”.
Olimpia Kuder ujęła to tak: „Wysokość oraz system wypłat dał nam możliwość godziwej egzystencji w miejscu zakwaterowania”.
Ósme, przedostanie, pytanie brzmiało:
„Co usprawniłabym w organizacji przyszłych wyjazdów w ramach programu ERASMUS+?”
Klaudia Merta (Barcelona) pisze: „Nic bym nie usprawniała”.
Aleksandra Mroczko (Grantham): „Nie mam żadnych uwag!”
Julia Foryś (Grantham) pisze: „Moim zdaniem wyjazd (łącznie z przejazdem, programem, zakwaterowaniem, pracą) zorganizowany w sposób perfekcyjny”.
Nawet stażystki z Fusch, które skarżyły się na złe traktowanie ze strony właścicielki pensjonatu nie zgłosiły żadnych ulepszających uwag, w większości nie wypełniając tej rubryki.
Ostatnie pytanie ankiety ewaluacyjnej brzmiało: „Co jeszcze ważnego chciałabym przekazać organizatorom (moje luźne uwagi)”.
Paulina Pęcikiewicz (Fusch) napisała: „Powinno jechać więcej osób, aby osoby trochę gorsze w nauce tez miały możliwość wyjazdu na fajne praktyki, a nie tylko te najlepsze…”
-Oby tak dalej !! -podsumowała swój Erasmusowski staż w Grantham Małgosia Jarząbek.
Emilia Kania (Grantham) napisała: „Był to wyjazd, dzięki któremu zdobyłam doświadczenie i mogłam poznać pracę w hotelu. Jedyna uwaga, jest taka, żeby było jak najwięcej możliwości takich wyjazdów i praktyk !”
Opracowanie ewaluacji:
Ryszard Stoecker
Jarosław Pniok
Koordynatorzy projektu
październik 2019